2011-09-29

Podróż Polskie graffiti

Opisywane miejsca:
Typ: Album z opisami

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. kahlan77
    kahlan77 (03.08.2013 18:05) +1
    Niezłe ,uśmiałem się z niektórych tekstów.ale tak naprawdę to młodzi ludzie w Polsce chyba sie bardzo nudzą.Pozdrawiam serdecznie.
  2. lmichorowski
    lmichorowski (31.03.2013 15:36)
    Wiesz, coś w tym jest... A estetyczny zawał? Cóż, jeśli spodziewałaś się w tych bazgrołach sztuki przez duże "S", to na pewno. Pozdrawiam.
  3. lmichorowski
    lmichorowski (24.03.2013 0:22)
    Piotrze, nie miałbym nic przeciwko temu, bo - jak słusznie zauważył Pattk - bardzo rzadko są one ozdobą naszych ulic. Pozdrawiam.
  4. lmichorowski
    lmichorowski (24.03.2013 0:20) +1
    To się różnimy w rozumieniu definicji. Dla mnie graffiti to KAŻDE bazgranie na murze - obojętnie czy niesie przesłanie artystyczne, czy nie, czy zawiera jakąś intelektualną głębię, czy jest po prostu głupim wybrykiem chama lub idioty. Co oczywiście nie oznacza, że pochwalam każde graffiti - ale to już inna bajka. W końcu, wiele z utrwalonych przed wiekami graffiti, które możemy oglądać na ścianach zabytkowych budowli też w istocie nie niesie wielkich, ani odkrywczych myśli i trudno je uznać stricte za dzieło SZTUKI (vide - malunki i napisy w starożytnych Pompejach) w owych czasach było na pewno aktem wandalizmu. Ale czy mamy nie uznawać ich za graffiti? Dla mnie to, co rozumiesz przez "graffiti" to raczej "mural", ale nie twierdzę, że mam w 100 % rację. Pozdrawiam.
  5. pt.janicki
    pt.janicki (23.03.2013 21:37) +1
    ... tak, czy siak, Leszku, chyba byś nie miał nic przeciwko tynkom odpornym na bazgroły ... :-) ... ?
  6. pattk
    pattk (23.03.2013 9:57) +1
    Owszem graffiti ma bardzo obszerną definicję, nigdzie jednak nie jest napisane, że każdy napis nudzącego się nastolatka to już graffiti. Zwłaszcza jeśli te napisy głównie kogoś obrażają. Jak piszesz: "Graffiti (szczególnie nielegalnie umieszczane w przestrzeni publicznej) przez jednych traktowane jest jako akt wandalizmu, przez innych - jako forma sztuki". Kiedy stoję na przystanku, a na ścianie obok jest napis: "FUCK TOYS", "FUCK ŻYDZEW", to nikt mnie nie przekona, że to graffiti, ani tym bardziej forma sztuki. Podobnie jeśli pan X, chce poinformować resztę świata, że kocha panią Y. Co uważam za graffit? Dla mnie to pewien rodzaj SZTUKI, czyli: dobry pomysł, wykonanie, obrazy tworzone przez amatorów (choć nie zawsze), które "koloryzują" rzeczywistość czasem paskudnych, szarych murów np. tutaj:
    http://thechive.com/2011/05/12/amazing-street-artgraffiti-just-makes-me-happy-20-photos/
    Pozdrawiam:)
  7. lmichorowski
    lmichorowski (22.03.2013 17:15) +1
    Wandalizm i przejaw głupoty... W zdecydowanej większości przypadków na pewno tak. I tu masz rację. Nie bardzo natomiast rozumiem, co masz na myśli pisząc, że "dla mnie to nie graffiti"? Jak podaje np. Wikipedia, graffiti to "nazwa zbiorcza dla różniących się tematem i przeznaczeniem elementów wizualnych, np. obrazów, podpisów lub rysunków, które są umieszczane w przestrzeni publicznej lub prywatnej za pomocą różnych technik. Zazwyczaj tworzone jest anonimowo i bez odpowiednich zezwoleń" i dalej "Graffiti (szczególnie nielegalnie umieszczane w przestrzeni publicznej) przez jednych traktowane jest jako akt wandalizmu, przez innych - jako forma sztuki". A więc, to że jest to akt wandalizmu nie wystarczy by nie uznawać tego rodzaju "twórczości" za graffiti. L' un n'empeche pas l' autre - jak mawiają Francuzi. Ciekaw jestem zatem, dlaczego odmawiasz tym malunkom i bazgrołom miana "graffiti"? I co rozumiesz pod pojęciem "graffiti"? Piszesz, że Twoim zdaniem to temat "do kroniki kryminalnej, a nie dla Kolumbera". Można mieć, oczywiście takie zdanie, choć nie do końca je podzielam. Jest to wszak nasza rzeczywistość. Zgoda - nie najpiękniejsza i niebyt warta naśladowania, ale zawsze rzeczywistość. Więc może jest to temat i do kroniki kryminalnej i dla Kolumbera. Wszak "l' un n'empeche pas l' autre". Pozdrawiam.
  8. pattk
    pattk (22.03.2013 9:16) +1
    Hm.. Dla mnie to nie graffiti, ale wandalizm i przejaw głupoty. Ostatecznie wszyscy za "naprawianie" tych murów, kiedyś zapłacimy z kasy miasta, czyli naszej. Możne się ze mną nie zgodzisz, ale według mnie to temat do kroniki kryminalnej, a nie dla Kolumbera.
  9. marger22
    marger22 (18.03.2013 16:28) +2
    Bardzo ciekawy pomysł. Plus za ogromną wytrwałość w zbieraniu graffiti i ciekawe podpisy pod zdjęciami. Mury naszych miast nie wyglądają przez to zbyt pięknie ale to znak naszych czasów. Zastanawiające jak wiele osób ma potrzebę wypowiedzenia się na murach chociaż nie zawsze mają cokolwiek do powiedzenia... Pozdrawiam
  10. hooltayka
    hooltayka (18.03.2013 6:48) +3
    Ciekawy pomysł-)
    Pozdrawiam!
  11. przedpole
    przedpole (16.03.2013 8:38) +1
    Zatem kolekcjonujesz graffiti.Pozdrawiam
  12. iwonka55h
    iwonka55h (15.03.2013 19:54) +1
    Fajny pomysł na kolekcję graffiti, kiedyś też zaczęłam zbierać, ale jakoś szybko dałam sobie spokój.
lmichorowski

lmichorowski

Leszek Michorowski
Punkty: 506765