2011-10-01 - 2011-10-21
Podróż Lampedusando 3 czyli my na Lampeduzie :)
lampedusa campeggio alla roccia isola dei conigli cala pulcino loredana errore linosa wyspy pelagijskie pelagie linosa errera żółwie morskie caretta caretta
Opisywane miejsca:
(116 km)
Typ: Blog z podróży
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Super! Lubię lubię! :)
-
Rozmarzyłam się oglądając Twoje zdjęcia...
Piękne klimaty!
Pozdrawiam-) -
Dziękuję za zaproszenie, podoba mi się twoje podejście do podróżowania tj poznanie miesjca dokładnie. Lampenduza też przypadła mi do gustu :)
-
Ze zdjeciami juz sie zapoznawalem na raty wczesniej :-) a dzisiaj ogladnalem sobie pare "peliculas" i przy dzwiekach muzyki Loredany poczytalem sobie Twoja barwna opowiesc, ktora znakomicie sie wspolkomponuje z ta muzyka i krajobrazami... A to spotkanie z ta piosenkarka, to rzeczywiscie niezwykla historia :-)
Z ciekawoscia przygladnalem sie Waszej wspolnej tworczosci filmowej... Domyslam sie, ze komentarz robilas juz w studio... -
Witam Sławko, przeczytałam Twoją relacje z pozróży. Bardzo mi sie podoba a teraz wiecej czasu musze poświecić na podziwianie widoków. Tym razem za czytanie zabrałam się z dala od kuchni. Do tej pory gdy tylko widzę Twój profil przypomina mi sie przypalony obiad. Zupka już czeka na pore obiadową. Trzymam kciuki za wolontariat.
-
lubię wyspiarskie klimaty ;)
-
Dziś biorę się za Linozę :)
-
zaglądam, zaglądam
-
Hehe, no pewnie że milej ;)
Tylko nie zapominaj tu zajrzeć, bo prawdziwa praca nad zdjęciami dopiero przede mną! -
Sławka nam również było miło, ale Tobie chyba milej. Na pewno milej. Dziękuję za bieżące relacje, to fajnie tak śledzić podróż i czytać wrażenia jeszcze takie świeżutkie, pozdrawiam gorąco
-
I znów pomyłka, pośpiech... Komentarz wyszedł z punktu podróży.
-
Dziś nocujemy w hotelu CentralStation Milano, tuż obok dworca. Tak dla wygody – bo tu przyjeżdżamy dzisiaj, i stąd wyjeżdżamy jutro na lotnisko Malpensa. Zaraz po zakwaterowaniu jedziemy metrem do polskiego konsulatu, gdzie mamy oddać nasze niezastąpione głosy w wyborach…
Jutro mamy samolot o 19.30, a więc pół dnia możemy poświęcić na łażenie po mieście i jakieś mediolańskie zakupy. Hostel jest faktycznie przy stacji, z tym, że stacja jest długa. Ale jest to ok. 15-20 min. piechotą od dworca. Pokoik maleńki, ale czego nam więcej trzeba, do tego internet śmiga, a bagaże można zostawić bez problemu do czasu naszego wyjazdu. Hostel prowadzą Azjaci. -
Kochani, jeszcze raz niesamowicie dziękuję za podróżowanie z nami! Postaram się wszystkim podziękować "osobiście", ale w tym gąszczu plusiorków i komentarzy jakbym o kimś zapomniała, to się nie gniewajcie!
Przepraszam za literówki, wiem że gdzieś tam nawet jest zachód słońca jako "zahód", ale to skutek pisania po ciemku i na tempo, postaram się wszystko poprawić.
Zdjęcia też będę jeszcze dodawać - w niektórych punktach są już wszystkie, ale w niektórych tylko jakieś zwiastuny, więc - zaglądajcie! Pod zdjęciami również będę dodawać więcej informacji. Ale to wszystko z czasem, po powrocie, a jeszcze mamy przed sobą dziś w Bergamo i głosowanie w Mediolanie, i jutro pół dnia Mediolanujemy :) -
Piotr, kolejne to Stromboli w dzień urodzin (czerwiec) - Wyspy Eolskie i wycieczka na wulkan z fajerwerkami, a potem we wrześniu wolontariat w rezerwacie Wyspy Królików na Lampeduzie. Jak na jeden rok marzenie jest ogromne, czy się uda??
-
Sławanko, a jakie jest kolejne marzenie?
-
pędzę zrobić kolację-jeszcze pamiętam zapach włoskich potraw-mam pesto orzechowe,ulubione
fantastyczna podróż
pozdrawiam -
pożegnanie? straszne rzeczy wypisujesz
-
Leszku, dzięki wielkie za zwrócenie uwagi, nie zauważyłam!!!
-
Slawannko, myślę że w tytule podróży jakiś złośliwy chochlik zmienił Ci "Lampedusando" na "Lampusando" (chyba, że jest to jakiś lokalny dialekt).
-
Chciałabym wszystkim podziękować za plusy i komentarze, za wspólne podróżowanie. Nie gniewajcie się, że w tej chwili nie jestem w stanie podziękować jakoś bardziej osobiście i odpowiedzieć na komentarze, przyjdzie na to czas później :).
Dodam jeszcze, że zdjęcia które umieszczam są jedynie zwiastunami, później będzie dużo więcej - jak bardzo trudno będzie wybrać... -
Leszku, co by nie mówić, to ta podróż to Lampedusa, a Bergamo jest tu jedynie miejscem przesiadkowym. Nic nie ujmując temu miastu :)
-
No, to na pewno pokaże Ci miasto, które jest naprawdę ładne. Ja byłem tam kilkakrotnie, ale w końcu prawie dwa lata mieszkaliśmy niecałe 50 km od Bergamo. W pobliżu, w Sotto il Monte, warto też zobaczyć rodzinny dom Jana XXIII.
-
Leszku, jak pisałam w podróży, w niedzielę wracamy do Bergamo i tam razem z moją włoską przyjaciółką będziemy oglądać miasto - ona pochodzi z Bergamo więc jest nadzieja na zobaczenie tego co tam ciekawe :)
-
Sławannko ta Twoja podróż to taka opowieść na "dobranoc" dla mnie....
I dzięki Twojej baśni na jawie ja mogę śnić o mojej Sycylii niespodziewanej..... dziekuję ;o) -
Jak zwykle, Slawannko, interesujący opis i atrakcyjne fotki. I podróż też niczego sobie. Trochę szkoda, że nie miałyście czasu na Bergamo, które serdecznie polecam na przyszłość. Pozdrawiam.
-
Trzymam kciuki! Ja- Twój Fan ;o)))
-
Mam nadzieję! Obóz wolontariacki, 10 dni na Isola dei Conigli, komuna :)
-
Sławo jesteś niesamowita!!!!
Będziemy mieć kolejną podróż na Lampeduzęza rok?! -
Ja (i pewnie nie tylko ja) jestem tam z Tobą każdego dnia!
-
nam to nie przeszkadza, miłych snów
-
No tak, ze zmęczenia nie tam gdzie trzeba wkleiłam relację :)
-
zaczęło się bardzo ciekawie
-
Pisząc to pomyślałam sobie - zaraz, ale to wszystko jednego dnia??? No tak, ten dzień jest długi... Teraz siedzę sobie koło recepcji, bo dostałam klucz do internetu i - hura - mogę mieć darmowy dostęp kiedy chcę, ale tylko siedząc tuż obok recepcji. Więc siedzę tu, walcząc z ... uwaga uwaga - komarami!!! - sennością i bólem nóg (tradycyjnie) i chcę opisać drugą część dnia.
Do miasta można pojechać autobusem, ale nie widziałam ani jednego. Wiec poszłyśmy piechotą. Wrażenie z drogi nieco dziwne: na pierwszy rzut oka wydaje się, że mijamy wysypiska, ale jak się przyjrzeć, większość tego co widzimy to kamienie. Często nawet ładnie poukładane. Tam gdzie u nas jest trawa, tu rośnie ?!? coś suchego. Kamienie są koloru ecru. Suche są również drzewa. Dużo bardzo takiej skały jak wapień, wyżłobionej od dołu, jakby to co jest - zbudowane na przykład - było na pieczarach...
Ale z kolei miasto: teraz mówię miasto, a myślałam że to taka wioska... To co do tej pory widziałam na filmach dawało wrażenie takiej pół arabskiej biednej mieścinki, z ludźmi zapomnianymi przez świat i resztę ludzi. Tymczasem gdzie tam, centrum jest ładne, całkiem eleganckie, jest wiele bardzo zadbanych domów. Oczywiście, Lampedusa to tylko jedna miejscowość, ale naprawdę ładna!
Jutro mamy zamiar wybrać się do którejś z zatoczek. Dziś kupiłyśmy sobie dwie butelki taniego wina i odrobinę prowiantu, no i zaraz idziemy spać. A pewnie we wtorek wybierzemy się na Linozę, ale postanowiłyśmy - zgodnie z radą innych turystów - że zamiast organizowanej wycieczki wybierzemy się rejsowym wodolotem i same po tej wyspie będziemy łazić.
A teraz pozwólcie że pójdę spać...
-
popieram Renatę :)
-
podzielam ten optymizm, czekamy na wieści
-
A ja tu daję plusa bo NA PEWNO będzie fantastycznie ;o)))
slawannka
Sława, czyli: www.jedziemynasycylie.pl
Punkty: 146741
Punkty: 146741
- 39 podróży
- 5811 zdjęć
- 6182 komentarze