Podróż Ginostra, Stromboli, Eolie - Bardzo Ważne Postanowienie :)
Podjęłam Bardzo Ważne Postanowienie: żeby oswoić czekające mnie za półtora roku straszliwe urodziny postanowiłam spędzić ten dzień w taki sposób, żeby nie móc się doczekać... I postanowiłam, że spędzę moje urodziny na Stromboli, tego wieczoru wejdę na wulkan i będę się napawać zapachem siarki, błyskiem erupcji, czerwienią ognia na granatowym niebie... To chyba dobry sposób na przeżycie dnia nie do przeżycia :)
Jeśli mi się uda zebrać odpowiednie środki, odwiedzę wszystkie co do jednej wyspy Eolskie (Stromboli, Pantarea, Salina, Lipari, Vulcano, Filicudi, Alicudi - razem siedem), spędzę tam co najmniej pięć dni, z czego trzy - w wiosce Ginostra na Stromboli.
Niezwykłej wiosce, liczącej 27 mieszkańców i 7 osłów, które są jedynym środkiem lokomocji. Gdzie znajduje się najmniejszy oficjalny port świata. Gdzie zaledwie parę lat temu założono linię elektryczną. Gdzie dotrzeć można jedynie przy sprzyjającej pogodzie...9 czerwca 2012 roku przeżyję w sposób niezwykły.
Tak sobie postanowiłam. Miejmy nadzieję, że to się uda...
Więcej na temat Wysp Eolskich, Ginostra, Stromboli już niedługo na www.jedziemynasycylie.pl, a na Kolumberze radzę zajrzeć na podróż Zbyszka, który tam był i opisał i wejście na wulkan, i nawet parę słów poświęcił Ginostra.
Ciekawostka - ostatnio, z powodu złych warunków na morzu, Ginostra była odcięta od świata przez 7 dni. Nie dotarł tam proboszcz ze Stromboli, który miał odprawić Pasterkę i Mszę w dzień Bożego Narodzenia. Ludziom zaczęło brakować artykułów pierwszej potrzeby. Dopiero 28 grudnia pierwszy statek dopłynął w pobliże portu, nie mógł przybić do brzegu, więc za pomocą łodzi przetransportowano na brzeg żywność, szampana na sylwestra i trójkę turystów...
I ja tam będę. Już za półtora roku...
Bilety na samolot kupione! 2011-12-18
Już wiem kiedy: 3 czerwca wyruszam z Warszawy do Rzymu, stamtąd do Neapolu i z Neapolu na Wyspy Eolskie. 9 czerwca wchodzę na Stromboli. 19 czerwca wracam z Rzymu do Warszawy. A pomiędzy tymi datami - buszuję po wyspach!
Zarejestrowałam się na http://www.couchsurfing.org - mam się gdzie zatrzymać na Stromboli i być może też na Salinie. Trzeba będzie poszukać noclegu w Neapolu. Wyszło mi 16 dni...
Udało mi się kupić bilety na samolot z Warszawy do Rzymu i z powrotem za 405 zł. I zaczynamy odliczanie...
Kombinowanie 2011-12-19
Kombinowania ciąg dalszy... 2012-01-11
Tak, niedrogo... jak już postanowiłam kupić te bilety to z 43 euro zrobiło się 100... A pisali, że cena z dodatkami. Jestem nieco wkurzona. Ale podejrzewam, że w końcu kupię (choć to drożej niż z Warszawy do Rzymu i z powrotem!), bo po prostu inaczej chyba się nie da...
Ale potwierdza się, że na wyspy nie jest tak łatwo (i tanio!) się dostać...
Cztery miesiące przed 2012-02-06
Okazuje się, że ten bilet Warszawa Rzym to był falstart. To był błąd. Żeby kto inny takiego błędu nie popełnił, wytłumaczę o co chodzi:
Otóż, kiedy kupowałam bilet, byłam przekonana, że jak tylko przylecę do Rzymu, zaraz wsiądę w pociąg do Neapolu, a tam zaraz wsiądę na prom i na drugi dzień rano będę już na wyspach. A z powrotem znów tak samo, no, może z jednym dniem rezerwy, żeby nie ryzykować spóźnienia promu/pociągu i zdążyć na samolot powrotny.
Ale okazało się, że to nie takie proste. Nie przewidziałam, że promy nie płyną codziennie, a jedynie dwa razy w tygodniu, tam we wtorki i piątki wieczorem, a z powrotem w niedziele i w czwartki wieczorem. Czyli, przylatując do Rzymu w niedzielę miałabym prom dopiero we wtorek wieczorem, a jeszcze gorzej wracając, bo wracając promem w niedzielę byłabym w Neapolu w poniedziałek rano, a o 16.40 mam samolot z Rzymu... Dla mnie to zbyt ryzykowne, ale w przeciwnym wypadku musiałabym opuścić wyspy już w czwartek wieczorem mając samolot w poniedziałek! Bez sensu!
Czyli, pierwsza przestroga dla tych co moimi śladami: chcąc płynąć promem trzeba koniecznie dopasować samolot do rejsów.
Można z Neapolu popłynąć wodolotem SNAV, ale cena dla mnie jest za wysoka - 130 - 200 euro w obie strony (podczas gdy prom kosztuje 120 euro w obie strony, ale płynie nocą więc w cenie biletu jest też nocleg). A przecież do Neapolu też trzeba dojechać...
Ja miałam już zamiar kupić samolot Rzym - Katania za "głupie" sto euro, czyli drożej niż z Warszawy do Rzymu, ale prócz ceny odstraszało mnie to, że szczególnie wracając muszę mieć ze dwa dni rezerwowe na wypadek odwołania lotu (co w Katanii ze względu na Etnę łatwo może się zdarzyć), konieczność nocowania gdzieś w Katanii i gdzieś w Rzymie...
A więc, druga przestroga: kiedy zamierzacie kupić bilet dokądś i stamtąd dokądś dalej (w różnych liniach, nawet super tanich), radzę, sprawdźcie najpierw, czy nie da się kupić biletu w jednej linii z przesiadką!
To wychodzi po pierwsze taniej (choć na pierwszy rzut oka wydaje się drogo - Warszawa - Catania - Warszawa w Alitalia - 720 zł, podczas gdy oddzielnie W-wa -Rzym, Rzym Catania, Catania Rzym, Rzym Warszawa w dwu liniach - 850 zł). A po drugie, mając bilet w jednej linii z przesiadką nie trzeba się bać, że się nie zdąży na samolot, bo to problem tej linii, a mając dwa niezależne bilety niestety, trzeba zawsze założyć jakieś spóźnienie - a więc przeznaczyć na przesiadkę duuuużo więcej czasu.
No i wreszcie zrobiłam to, na co mnie namawiała Alka: sprawdziłam ceny i rozkłady autobusów - i BINGO! Z Rzymu do Messyny dwie linie prowadzą po dwa autobusy w odstępie godzinnym. Czyli razem cztery autobusy, jak na rezerwę dla mnie wystarczy :) Autobusy jadą nocą, wczesnym rankiem są na miejscu, a z Messyny już dwa kroki do Milazzo. Autobusy w zależności od rozkładu kosztują od 30 do 45 euro w 1 stronę. Biorąc pod uwagę, że to nocne, nie trzeba już płacić dodatkowo za nocleg :) Wiadomo, jak się śpi w autobusie, ale co tam, ważne, że w ten sposób nie tylko dojadę na miejsce bezpośrednio a potem już tylko statek na Eolie, ale co mi się bardzo podoba, mając powrotny lot z Rzymu o 16.20, mogę bezpiecznie wyjechać z Messyny poprzedniego dnia wieczorem i nie ma takiej opcji, żebym spóźniła się na samolot. Czyli mogę pełny czas wyjazdu spędzić na Wyspach Eolskich!!!
Cieszę się ogromnie, że nie dałam się skusić i nie kupiłam biletu na samolot do Katanii!!! I że dokładnie 14 dni, pełne 14 dni spędzę na wyspach!
Postanowienie czas spełnić... 2012-06-03
Przyszedł ten dzień... Za chwilę ruszam.
Nie wiem, czy dam radę pisać z podróży, zobaczymy. Zapraszam do nowo utworzonej podróży: Urodziny na czynnym wulkanie, oraz do mojego bloga.
No to jadę! Hej :)
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Tak, za 5 tygodni będę już od dwu dni na Salinie... Odliczam, odliczam :)
-
Sławo coraz bliżej do tego szczęśliwego dnia!
-
Zagra zagra, no bo raz, że kciuki, a dwa, autobusy to ja mam obcykane :) Co prawda to żadne spanie, ale co tam, na promie też bym nie spała.
Teraz szukam tanich noclegów na małych wyspach (Alicudi i Filicudi), bo mam taki kaprys, żeby na każdej wyspie co najmniej noc się przespać. Na Salinie i na Stromboli mam nadzieję na couchsurfing, na Panarei może też. Miałam pomysł, żeby gdzieś się przespać pod gołym niebem, ale ... nie wiadomo, jakie tam smoki po ziemi łażą... :) -
Brawo! Cieszę się, że znalazłaś rozwiązanie, które Cię satysfakcjonuje. Zapamiętam Twoje uwagi i trzymam kciuki, żeby wszystko zagrało.
-
Yume, może to nie to że nie działa, bo wątpię, żeby promy tak zupełnie przestały kursować, ale na razie nikt nie wie co będzie dalej. SNAV to wodoloty, wygodnie i szybko, tylko pieruńsko drogo... 75 euro w jedną stronę, czyli wyjdzie o 50 euro drożej w obie strony niż samolot Rzym Catania. Promem byłoby o wiele taniej, tym bardziej, że noc na pokładzie. Ja się pewnie zdecyduję na ten samolot, ale na razie jeszcze się na niego gniewam.
-
Hm, wypadłam z tematu i nie wiedziałam, że SIremar już nie działa... Podejrzewam, że w SNAVie już byłaś? http://www.snav.it/destinazioni/isole-eolie.html
-
Oo, widzę moje marzenia na pierwszej stronie Kolumbera!!! :)
-
Sławo ja oczywiście Twój fan wielki trzymam kciuki i na Nowy Rok życzę Ci spełnienia podróżniczych (i nie tylko) marzeń! A przy okazji Świąt spokojnych i radosnych ;o)
-
...ważne postanowienie to ważna rzecz!...
-
Kiedy właśnie dzięki przejmowaniu się znalazłam bodziec do takiej podróży! A więc - co by nie było, wszystko ma swoje plusy i minusy...
A czy przeżyję większe, hm, może, ale pewności nie ma! Mam zamiar przynajmniej dożyć do czerwca przyszłego roku, no bo warto, a co dalej, to zobaczymy potem ;) -
Udanej podróży! A rocznicami się nie przejmuj,przeżyjesz jeszcze większe cyfry.
-
Życzę powodzenia i czekam z niecierpliwością na relację! ;) A kalendarze? Wyrzucić wszystkie do śmieci! No może nie wszystkie - ten z datami podróży może zostać ;)
-
ten szampan to ma być na wulkanie, a nie przed. Szampan w różnych okolicznościach natury jest wyśmienity, co tam opary siarki. Przy oparach siarki to na fotosprzęt uważaj, żebyśmy mieli potem co oglądać. Trzymam kciuki, powodzenia
-
plusik Sławo by się spełniło...
-
Dzięki, Smyczku! Z tym szampanem to chyba nie jest tak źle, bo Włosi uwielbiają spędzać sylwestra na Stromboli. Nie potrzebne fajerwerki...
Nie oswoiłam jeszcze tej daty do tego stopnia, żeby się publicznie przyznać do tego, które to urodziny, mogę jedynie powiedzieć, że nie jest to czterdziestka ani też ... setka... -
I ja Ci tego z całego serca życze!!! Odważny plan jak na 22 urodziny ale marzenia się spełniaja tylko nie jestem w stanie wyobrazic sobie smaku szampana w oparach siarki!!! Ale co tam....
p.s. ta czterdziestka o której piszą przedmówcy to orientacyjna temperatura na 9 czerwca 2012r??? -
Oj, żeby to były czterdzieste... ;) To mamy wspólnie półtora roku :)
-
Życzę spełnienia marzeń :) też sobie założyłam pewnien podróżniczy cel na 40 urodziny i mam półtora roku żeby go przygotować.
-
Dzięki, Krysiu :) Eh, jeśli chodzi o urodziny ... to wydawało mi się, że TE są nie do przeżycia, ale najwyżej wskoczę do krateru. Zobaczyć Stromboli i - a potem to już nic nie straszne :)
A co do podróży, to mam przed sobą jeszcze Lampeduzę we wrześniu, czyli jest o czym marzyć, do kwadratu! -
Sławko trzymam kciuki za kolejną podróż. Każde urodziny są cudowne bo są inne, no może poza 40-tymi urodzinami. Pomyślności w Nowym Roku. Fajnie to planujesz, pamiętam poprzednie Twoje podróże.
-
Ja też :)
-
piękne marzenie do zrealizowania:)
już się nie mogę doczekać relacji:) powodzenia! -
Renata, z tym szampanem to nie wiadomo, bo przed wyjściem na wulkan nie radzą używać alkoholu...
Zaczyna, no nie wiem... Ja tam wolę to przed początkiem - ale za ziejący żarem wulkan zgadzam się na wszystko!
MJ - mnie nic nie odwołają, chyba, że sama odwołam :) A Tobie życzę trzeciego razu! -
rewelacyjny pomysł, tylko nie zapomnij szampana, już trzymam kciuki za spełnienie marzenia i nie zapominaj, że życie zaczyna się po ......
-
dwa razy miałem tam być i...raz odwołano wyprawę (biuro czeskie),drugi raz...też odwołano, nie wiem z jakiego powodu-do 3 razy sztuka
-
Sławko, daję plusa i życzę Ci abyś te straszliwe urodziny spędziła tak jak sobie wymarzyłaś, pomysł bardzo fajny.
-
postanowienia noworoczne lubią się spełniać, więc to dobry czas na ich podejmowanie. Trzymam kciuki za realizację zamierzeń
slawannka
Punkty: 146741
- 39 podróży
- 5811 zdjęć
- 6182 komentarze