2010-12-02 - 2011-01-14
Podróż Holy Cow, czyli o Indiach bez ceregieli
mumbai bombaj delhi indie varanasi gwalior odznaki odznaczamy się ranthambore jodhpur palolem patnem goa plaża meenakshmi madurai kochi ernakulam jaipur amber fort munner pola herbaciane komoryn przylądek aleppy allapuzha kanały udaipur
Opisywane miejsca:
(2764 km)
Typ: Album z opisami
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Widac, ze Indie to nie Twoja bajka i zachwycony nimi nie byles. :-)) Ja mam juz kupiony bilet na wrzesien, nie wiem czy Indie to dobry wybor, ale na pewno calkiem inny swiat, ktorego jestem tak ciekawa... po powrocie na pewno podziele sie wrazeniami.Pozdrawiam ;))
-
Ciekawą podroz odbyles.
Zobaczyc tygrysa w jakiejkolwiek dżungli nie jest łatwo, zresztą i na otwartym terenie na sawanie w Afryce też jest to loterią. W Ranthambore tygrysy jednak są, czego dowodem jest parę moich zdjęc :-)
http://kolumber.pl/photos/show/golist:142402/page:87
http://kolumber.pl/photos/show/golist:142402/page:88
Pozdrowienia :-) -
Radku - bardzo ciekawa podróż.
A w ogóle to bardzo podoba mi się wstęp tej opowieści:)
Ja zawsze twierdziłam, że do Indii to 'nigdy' ale coraz mniej przekonania mam do tego swojego 'nigdy'..... -
kolejna ciekawa podróż:)
ja za Indiami tęsknię i bardzo chciałabym wrócić.
to kraj pełen sprzeczności. zachwycający ale i momentami przerażający.
pozdrawiam:)