2010-09-10
Podróż Bułgaria cz.1 - północne wybrzeże i rejon Warny
rumunia bułgaria plaża samochód hotel złote piaski plażowanie kurort warneńczyk delfiny delfinarium akwarium ogrody królowa maria bałczik monastyr aładża skały trackie klify trakowie urwisko szabla latarnia jaskinie molo jajłata kamienny brzeg rezerwat sarmaci przylądek nos kaliakria butlonosy mikołaj uszakow dziewice legenda św. konstantyn elena gorące źródła basen.cerkiew statek rura czajka morze
Opisywane miejsca:
(217 km)
Typ: Album z opisami
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Przeczytałem, obejrzałem i gratuluję świetnej relacji! Wspaniale się czyta twoją relację:) Ja jestem wielkim fanem Bałkanów, więc ten dziwny klimacik mi bardzo odpowiada:) Nigdy nie byłem w Bułgarii, dlatego cieszę się, że w ciekawy sposób ją mi przybliżyłeś. Na pewno tam się wybiorę. Jeśłi tylko miałbym się do czegoś przyczepić, to brakuje opisów zdjęć, ale to szczegół. Pozdrawiam i zabieram się za kolejne części twojej bałkańskiej eskapady:)
-
No faktycznie - jakoś to wcześniej przegapiłam ;) Jak tylko tu wpadnę na dłużej, to nadrobię zaległości - Teraz to dobiero solidna porcja informacji ;)))
-
Asta, to tylko północna część...muszę chyba przypomnieć pozostałe ;)
-
Na razie nie mam Bułgarii na mojej liście "trzeba zobaczyć", ale jak mi kiedyś przyjdzie do głowy tam pojechać, to na pewno tu wrócę - solidna relacja! I zazdroszczę słoneczników ;)
-
nie mam porownania, ale zauwazylem ze jest tam wciaz wiele miele rodem z minionej epoki
-
Pamiętam Bułgarię sprzed 35 lat, gdy dwukrotnie jeździliśmy tam w czasach studenckich. Z tym, że była to raczej południowa część wybrzeża (Burgas, Pomorie, Sozopol, Ropotamo, Arkutino, Achtopol). Warnę i Złote Piaski też zaliczyliśmy, byliśmy też w Sofii. Myślę, że najbardziej interesująca dla mnie będzie ta część Twojej podróży, traktująca o południu Bułgarii. W każdym razie - to już zostawiam sobie na jutro. Z Twojej relacji i zdjęć widzę, że jednak zmiany w Bułgarii dokonują się znacznie wolniej niż u nas, Czechów, czy Węgrów i sporo jest tam jeszcze reliktów minionej epoki. Gratuluję ciekawej podróży i relacji. Pozdrawiam.
-
aggie, nie poddawaj się tak szybko ;) co innego czytanie i oglądanie, a co innego osobiste doznania. Sam co prawda jak na razie nie planuję ponownej wizyty w Bułgarii, ale gdybym miał tam wrócić to chyba do Sozopolu...miło tez wspominam nocleg w Monastyrze Rylskim ;) Nie zapomnę również widoku na baraszkujące w wodzie delfiny w Kaliakrze.
-
Byłem w Bałcziku i moje zainteresowanie skierowane były na klify. Przechodziłem pod klifami w kierunku Albeny.Wygrałem zakład z bułgarami, którzy twierdzili że tam się nie da przejść.Przegrałem ,kiedy wybrałem się w kierunku dawnego kurortu Tuzlala-kąpiele błotne-i tam brzegiem morza pod klifami przejść się nie dało.Miałem gęsią skórę, kiedy przechodziłem pod ogromnymi nawisami.Ciekawostką było, że przystań rybacka była na klifie ,a łodzie wciągano na górę.Za Tuzlalą w kierunku Topola i Kavarna ,rybacy (?) w specjalnych skafandrach wyławiali ślimaki-duże okazy-podobno płacono im 1$ za sztukę.Sam znalazłem kilka dużych okazów tuż przy brzegu. Wieczorem przesiadywały tu rodziny bułgarskie które piekły ślimaki na blachach umieszczonych nad ogniskiem.Były też węże (małe bardzo kolorowe) morskie-tubylcy twierdzili że zupełnie nie groźne.