Podróż Pogranicze szwajcarsko - niemieckie
Rheinfall (Ren wodospady) jest jednym z najwiekszych wodospadów w swoim rodzaju w Europie. Położony w pobliżu miasta Schaffhausen Rheinfall w Szwajcarii ma 150m szerokości i 23m wysokości. Najlepiej odwiedzić to miejsce w maju, kiedy występują największe przepływy....Tyle przewodniki...a teraz moje reminiscencje......w mrocznych czasach wolnego handlu, czyli od zawsze do zawsze, każdy statek płynący Renem musiał w tym miejscu przerwać podróż i w górnym zamku zapłacić "myto", przepakować towar na barki i przeprawić się przez granicę na drugi brzeg ...w dolnym zamku zapłacić "myto"...zapakować towar na statki ...i płynąć dalej...czyli "biznes jest biznes"......dzisiaj wodospady na Renie to atrakcja turystyczna ...z brzegu na brzeg przeprawiają turystów stateczki ( o wygłądzie chińskich łódek) pełno tu kawiarenek, restauracji i "badziewiarni" z pamiątkami - gdzie płacimy współczesne "myto...czyli biznes jet biznes"......i no cóż ...w maju gdy są najwieksze przepływy i kwitnie wszystko co żyje jest tu naprawdę pięknie ...pomimo bardzo licznej "ludzkiej stonki"....
Konstancja leży nad Jeziorem Bodeńskim w miejscu, w którym wypływa z niego rzeka Ren, na granicy Szwajcarii i Niemiec. Historyczne centrum miasta znajduje się na lewym (południowym) brzegu Renu, nowsze dzielnice prawobrzeżne leżą na półwyspie Bodanrück między odnogami Jeziora Bodeńskiego Untersee i Überlinger See. W obrębie miasta znajduje się 34 km linii brzegowej oraz 1,31 km² powierzchni wodnych. Najniższy punkt miasta to poziom Jeziora Bodeńskiego (395 m n.p.m.). Najwyższy punkt miasta to Rohnhauser Hof (Dettingen) (570 m n.p.m.).
Tyle ogólnych danych....i jeszcze trochę historii....
Od wczesnego średniowiecza (prawdopodobnie od 585 r.) do 1821 r. Konstancja była stolicą największej diecezji katolickiej na północ od Alp. Miasto leżało na szlaku handlowym z Niemiec do Włoch, dzięki czemu prężnie się rozwijało. Od 1192 do 1548 r. miało status wolnego miasta Rzeszy, podlegającego bezpośrednio cesarzowi. W latach 1414 – 1418 odbył się tu sobór w Konstancji, podczas którego wybrano papieża Marcina V, kończąc tym samym wielką schizmę zachodnią. Było to jedyne w historii konklawe na północ od Alp. W trakcie soboru spalono też na stosie czeskiego reformatora Jana Husa.
Przyjechałam tutaj...by podziwiać ogrody katedralne...ale jakoś tam nie dotarłam...i spacerowałam tylko po głównym deptaku miasta...
Bazylea – miasto szwajcarskie położone u styku granic trzech państw: Szwajcarii, Niemiec i Francji, nad rzeką Ren u ujścia rzek Birs i Wiese. Jest trzecim co do wielkości miastem Szwajcarii oraz centrum szwajcarskiego przemysłu chemicznego i farmaceutycznego.
Tyle krótko o Bazylei…
W pobliżu miasta znajduje się ciekawy ogród botaniczny...niby prywatny...a jednak ogólnodostępny...
W 1968 r. Christoph Merian Foundation (właściciel ziemi Brüglinger Plateau) na obszarze dzisiejszej Merian Park udostępnił bezpłatnie teren i park na okres 100 lat na stworzenie ogrodu botanicznego.Mnie najbardziej podobała się kolekcja kosaćców...kolekcję podad dwóch tysięcy gatunków traw alpejskich uznałam za kontrowersyjną atrakcję...
..ale zapraszam do zwiedzania całego ogrodu....
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
miło mi....i dzięki za piękny komentarz...
-
Piękne te pogranicze:) Przez te tereny przebiegają międzynarodowe trasy rowerowe i aż korci mnie, aby się tam wybrać na rowerze:) Ładne, zadbane, czyste miasta, dużo zieleni i taki spokój ogólnie panujący:) Wszystko to ładnie tutaj ukazałaś przez co miło spędziłem tutaj czas:) Pozdrawiam!
-
..ja też bym chętnie tam zamieszkała...i cóż jeszcze wielu zawodów rowerowych na szwajcarskich szlakach Ci życzę...
-
...i tego Ci życzę...
-
Świetny pomysł na majówkę. Też bym chętnie nawet parę razy zapłacił myto, żeby się tam znaleźć :-).
-
Ładnie tu u Ciebie, ja też nie wiedziałam, ze mamy tak blisko taki cudny wodospad, dzieki za inspiracje. pozdrawiam
-
Byłam tam w sobotę! Jeszcze raz dzięki za pomysł - relacja wkrótce ;) Pozdrowienia ze słonecznej Szwajcarii ;)))
-
Miałam momentami wrażenie, że jest to rejon zadeptany przez turystów...momentami jednak panowała dziwna cisza....tak jak by "turyści" mieli listę atrakcji do zaliczenia...i nie chcieli oglądać niczego więcej....turystów posługujących się językami słowiańskimi było tam - według mnie - istotnie bardzo mało....
-
Przywołałaś wspomnienia sprzed prawie dwóch lat, kiedy to spędziliśmy majówkę nad Bodensee i w okolicy :-) Na pewno bardzo piękny i całkowicie niedoceniany turystycznie region, co pięknie pokazałaś :-)
-
Takie spacerki to najlepsza forma "wchłaniania" piękna, poznawania miejsca, ludzi, natury na spokojnie
( i najlepiej w słoneczku... )
Uwielbiam :)
Pozdrawiam ! -
...deptanie deptakiem głównym zajmującym się okazało...
-
Też należę do tych co nie wiedzieli o tych wodospadach dzięki tobie już wiemy :) Pozdrawiam
-
Bardzo fajne miejsce - nigdy o nim nie słyszałam - dzięki za inspirację ;)
-
Niesamowite, nie wiedziałam, że w Europie jest taka Niagara....
-
Oj kiedys tu bylem :-)
-
...pływanie tam nazwałabym - mglisto- wodniste...
-
Irenko piękny wodospad i zamek ale dopłynięcie na tę wyspę -skałę jest chyba dość trudne.
-
No właśnie - nie wiem - coś się zablokowało i nie wskakuje dalsza część podróży....