2009-02-10
Podróż portugalia, hiszpania, francja, włochy
tanio z przyjaciółmi samochód architektura zabytki kuchnia wiadukt millau frank gehry santiago calatrava wystawy zaha hadid antoni gaudi jean nouvel
Opisywane miejsca:
(9533 km)
Typ: Plan podróży
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
żaden hotel nie zapewni tylu wrażeń :)
-
Ago! jestem jak najbardziej "za" za takim podróżowaniem.
Ja objechałam europę południową rowerem, spałam, podobnie jak TY, gdzie nas noc zaskoczy i uważam, że nic nie zastąpi takiego sposobu zwiedzania. Żaden hotel. Teraz przesiadłam się co prawda do samochodu ale nocuję nadal pod chmurką lub w namiocie. Nawet Islandię objechałam dookoła (autkiem) ale śpiąc w namiocie.
Wspomnienia bezcenne.... -
te skorpiony to są akurat tam gdzie plaże są piaszczyste, czyli na Krku, tylko dwa razy widziałem więc chyba nie jest źle ... ;)
-
mam nadzieje, że pozytywnych emocji :)
a tymi skorpionami to będę chłopaków straszyć, może wreszcie się zgodzą na jakiś camping ;) -
na pewno będzie więcej.... emocji...
znając plaże zachodniej części bałkanów oraz możliowść natrafienia gdzieniegdzie na skorpiony, nad brzegiem raczej nie będziecie nocować??? ;)
będzie inaczej... pewne :) -
i na santorini :), ależ oczywiście że mamy zaplanowane! z tym podłączeniem może być problem bo chętnych nie brakuje, a jak skopiujesz pomysł to będę się bardzo cieszyć, bo właśnie po to dołączyłam do kolumbera, żeby inni mogli skorzystać z tego co zobaczyliśmy tak jak i my korzystamy z doświadczeń innych :) a w tym roku planujemy objechać półwysep bałkański z małym wypadem do turcji :), mam nadzieje że to 1200zł na więcej zwiedzania w tym przypadku nam pozwoli
-
ale fajna wycieczka. a czy planujecie coś podobnego w tym roku i czy można się podłączyć, ewentualnie skopiować pomysł :-) ?
-
I na Hawajach :)
-
true true :)
jeszcze dom w hiszpanii, ewentualnie może być karaibach ;) -
właśnie tak się cały czas zastanawiam czy przyczepa czy kamper - wszystko ma swoje zalety i wady, przyczepa zwalnia podróż ale też można ją gdzieś zostawić i objechać jakieś trudno dostępne miejsca samym samochodem, całe szczęście mam dużo czasu do namysłu ;)
-
lepiej na kampera zbieraj :), przyczepa jest OK, ale strasznie potrafi człowieka zwolnić no i trzeba umieć z nią jeżdzić bo zarzuca :)
-
też się najeździłam trochę na stopa, dużo ciekawiej niż na jakiejś zorganizowanej wycieczce, dużo ciekawych rzeczy o odwiedzanym miejscu można się dowiedzieć od osób które zabierają, a z tą przyczepą to wiem że i tak nie wypali bo zamiast wydać na nią pieniądze znowu gdzieś pojedziemy tylko ze śpiworami :)
-
ja tam na namioty nie narzekam, za mładu tylko tak się nocowało :)
ale najbardziej to nie lubie miejsc noclegowych z czterech ścian i łóżka... typu koszary/ kolonie :/
śpi się na "oby do rana" a potem sru dalej -
e, spokojnie, na to zawsze przyjdzie jeszcze czas. ja też tak podróżowałam, tylko jeszcze mniej burżujsko, bo plątałam się po dworcach i nie stroniłam od autostopu. ale wynik finansowy bardzo ciekawy i godny pozazdroszczenia.
zresztą podróże low budget bardziej mnie ciekawią - co za sztuka podróżować, jak się ma kasę?? żadna. żadniutka! -
to ja się musiałam godzić, tak to już jest jak się jedzie z trzema facetami ;)
tylko w cannes był zakaz spania na plaży pod chmurką, wrzucę zdjęcie ze znakiem, bo jest całkiem ciekawe :), tak to jedynie nie można było rozbijać namiotów na całe szczęście :)
ja też się chyba starzeję bo zaczynam rozważać zakup przyczepy kempingowej :) -
O to całkowicie nie moje klimaty, za stary już jestem :))
-
nie powiem.... ciekawe rozwiązanie :)
zwłaszcza ze spaniem, straże raczej nie pozwalają na spanie w miejscach publicznych :) co gorliwsi nawet w aucie :|
pozazdrościć kompanów, że się na takie coś godzili -
spaliśmy głównie na plażach pod chmurką, dwa razy tylko zdarzyło się, że spaliśmy w namiocie, jeśli spaliśmy na plaży to problemu z prysznicem nie było, ponieważ zaraz po przebudzeniu kąpaliśmy się w morzu, w celu schłodzenia :) a następnie pod prysznicem, który był praktycznie na każdej plaży lub też korzystaliśmy z pryszniców na stacjach benzynowych
-
6l ... no to nieźle
OK, w takim razie.... gdzie spaliście? lub raczej... gdzie się myliscie ;) -
jechaliśmy w 4 :), a autko pali 6l :)
-
nocleg - 0zł
jedzenie 300zł
600zł na paliwo? to ile auto pali?
jak to mozliwe?
szczerze pytam :)
Jestem zachwycona całością, ale frajda !
Pozdrawiam serdecznie :)