Nasza przygodna zaczęła się przed monitorem komputera, kiedy to szukałam ciekawych połączeń w atrakcyjnej cenie w spontanicznie wybrane miejsce. Moim celem było zrobienie urodzinowej niespodzianki mężowi, który nigdy nie leciał samolotem. Właśnie wtedy odkryłam połączenie z Warszawy do Edynburga i ku mojemu zadowoleniu okazało się, że można wykupić lot w Centralwings za przysłowiowe groszeJ Dobre wieści szybko się rozchodzą i do naszej dwójki zaczęli dołączać kolejni uczestnicy wyprawy. W dniu wylotu na warszawskim Okęciu stawiło się nas 10 osób. Za pośrednictwem Internetu z kilkudniowym wyprzedzeniem zamówiłam dla wszystkich nocleg w Globtrotter Inn i jakież było nasze zdumienie gdy zamiast podstarzałego schroniska młodzieżowego stanęliśmy przed „zameczkiem” oferującym 10 osobowe pokoje z przyzwoitym śniadaniem i miłą atmosferą. Dech w piersi zaparł nam jednak widok rozpościerający się dookoła. Hotelik położony jest na samym wybrzeżu kilkanaście metrów od morza Północnego. Edynburg warto zobaczyć i jest na to milion powodów: słynny zamek przepięknie wkomponowany w centrum miasta, kościoły , kamienice, uliczki pełne restauracji z regionalnymi pysznościami, muzea, ogrody, parki, festiwale a także różnego rodzaju imprezy. Byliśmy! Zobaczyliśmy! ale i odkryliśmy coś nowego. W centrum miasta, organizowany jest raz w miesiącu „ pchli targ” na który to przybywają również gospodynie z własnymi wypiekami, zupą z dyni i chlebkiem cebulowym, można również trafić piękne stare używane przedmioty takie jak solniczka z rogu koziego czy też nikomu już niepotrzebne a przez nas podziwiane stare dębowe beczki pamiętające zapewne czasy SinozębnegoJ Następnego dnia zorganizowaliśmy wyprawę na wygasły wulkan z którego podziwiać można całą panoramę stolicy Szkocji. Przyznam, że wieje tam z podwójną siłą a właśnie takie wiatry wykorzystują fani latawców. Po takiej wycieczce nie mogliśmy sobie odmówić wizyty w pubie a po powrocie do hoteliku jeszcze do późnych godzin nocnych zawieraliśmy przyjaźnie z turystami z całego świata. I przyszedł czas na powrót do Polski, pełni wrażeń po 3 dniowym pobycie w Edynburgu czekaliśmy na nasz samolot. Zmęczeni ale jakże szczęśliwi i pełni cudownych wspomnień. Opowieściom w domu nie było końca, a teraz wiem, że był to niepowtarzalny pomysł na prezent dla każdego z nas.
Podróż Czarująca i dziewicza Szkocja - "Prezent urodzinowy"
2008-07-11