Podróż Assisi - Asyż wczesnym rankiem...



Assyż był kolejnym moim „odkryciem”.

 

To była niedziela, wstaliśmy bardzo wcześnie, by zwiedzić to miejsce jeszcze zanim znajdą się tam tłumy turystów i pielgrzymów.

 

Było rzeczywiście pusto, bez trudu znaleźliśmy miejsce na parkingu.

 

Miasto zostało już odbudowane po trzęsieniu ziemi z 1997 roku, ani sladu zniszczeń, pięknie odrestaurowane domy i uliczki, ich urok dodatkowo podkreślało miękkie światło budzącego się dnia i głębokie cienie.

 

Mnie najbardziej ciekawiło, z racji zawodu,  odbudowane wnętrze Bazyliki.

Było puste, co w takich miejscach jest rzadkością, idealny moment na robienie zdjęć,

niestety nie wolno ich tam było robić, więc ich nie mam.

Musiałam zadowolić się książką za 5 euro.

Wcześniej dużo czytałam na temat rekonstrucji zawalonego sklepienia, teraz mogłam podziwiać kunszt tych budowniczych i konserwatorów.

Wszystko jest już odbudowane i odrestaurowane, i tylko znający się trochę na rekonstrukcjach mogą zauważyć co jest nowe, a co orginalne.

  • Dscf2802 1
  • Dscf2808 1
  • Dscf2811 1
  • Dscf2813 1
  • P1010069 1
  • P1010042 1
  • P1010044 1
  • P1010045 1
  • P1010046 1
  • P1010056 1
  • Dscf2812 1
  • P1010071 1
  • Dscf2814 1
  • Dscf2791 1