Amsterdam... stolica Holandii, stolica legalnej marihuany...
Zadziwię Was bardzo;), ale nie udałam się na "obowiązkowego" jointa, mimo iż mój ojciec bardzo mnie namawiał (tak tak, byłam tam z tatą), ale od początku..
Do Amsterdamu trafiłam zupełnym przypadkiem w maju 2008. Firma mojego ojca dostała tam zlecenie, trzeba było jechać, a akurat było wolne miejsce w samochodzie :)...Mój rower został zapakowany na tira, więc po Amsterdamie poruszałam się na własnych dwóch kółkach.
Zwiedzałam sama, gdyż ojciec musiał pracować, udało mu się tylko wyrwać na ostatni dzień, więc porobił mi trochę zdjęć :D.
Nasz pobyt tam trwał niecały tydzień, co wystarczyło mi na zjeżdżenie miasta.
Rower to idealny środek transportu w Amsterdamie, choć pod tym względem znacznie lepiej w Kopanhadze (ogólnie Kopenhaga podobała mi się dużo bardziej niż Amsterdam, postaram się zamieścić fotki z niej także).
A teraz... zapraszam na moją foto-podróż ze stolicy Holandii