Podróż Pierwszy raz w Alpach - Dolina Chamonix



2013-06-01

Tego lata naszła mnie chęć na skosztowanie odrobiny alpejskich krajobrazów. Mój wzrok początkowo kierował się ku Austrii, do której planowałem już kilka, niestety niedoszłych wypadów lecz powierzchowna analiza cen lotów w tamte rejony spowodowała, że zacząłem rozglądać się za alternatywnymi miejscami. Francja o wiele bardziej gościnna przynajmniej pod względem ekonomicznym, a w dodatku oferowała coś co w Austrii, jak i w reszcie krajów Europy nie można zobaczyć, czyli najwyższy szczyt Europy – Mont Blanc, oraz najwyższą kolejkę linową – wpinającą się na wysokość 3777 m. Aiguille du Midi (Południowa Iglica), zawdzięczającą swą nazwę szczytowi na którym ląduje. 

Była to moja pierwsza wyprawa w alpejskie klimaty, więc posiadając zerowe doświadczenie w szukaniu zakwaterowania we francuskich górach poszedłem na łatwiznę i wynająłem pokój w domu gościnnym w najbardziej popularnym mieście regionu – Chamonix-Mont-Blanc. Wybór ten okazał się trafny, bo wyjazd został zaplanowany poza głównym sezonem, przez co większość atrakcji i placówek gastronomicznych w mniejszych miasteczkach i wioskach były zamknięte na głucho, podczas gdy w Chamonix panował stosunkowo duży ruch turystyczny, to znaczy większość lokali i sklepów była czynna.  Miasteczko leżące na wysokości 1035m. npm. i zamieszkałe przez około 9.5 tys mieszkańców, już od kilku wieków jest bardzo popularne wśród Francuzów jak i przyjezdnych z zagranicy. Zawdzięcza to przede wszystkim sąsiedztwu najwyższych szczytów, zwanych „dachem” Europy, a także sprzyjającym warunkom dla sportów ekstremalnych takich jak m.in wspinaczki skalne i lodowe, paralotniarstwo czy narciarski freestyle. Należy też wspomnieć, że w okolicach Chamonix utworzono setki kilometrów szlaków prowadzących na wszystkie szczyty, z których widoki gwarantują garść niezapomnianych wrażeń wizualnych. 

Przyjazd do Chamonix, przez Genewę w piątkowy wieczór nie zapowiadał udanego pobytu, bo przywitany zostałem przez gruba warstwę chmur i gdzie nie gdzie obfite opady. Sobotni poranek wyglądał już o wiele lepiej, bo deszcz ustał a chmury usadowiły się na poziomie, który pozwalał dostrzec niektóre z otaczających miasteczko szczytów....

  • Pochmurny poranek w Chamonix
  • Pochmurny poranek w Chamonix
  • Rzeka Arve
  • Avenue Michel Croz
  • Stacja kolejowa i dworzec autobusowy
  • Rozrywki dla żądnych adrenaliny
  • Masyw Mont Blanc
  • Masyw Mont Blanc
  • Place Balmat Chamonix
  • Zbiornik w którym pozyskuje
  • Ponownie rzeka Arve
  • Michel Gabriel Paccard
  • Mont Blanc widziany z Chamonix
  • Kościół Protestancki niedaleko stacji
  • Place Balmat nocą
  • Kiełbasa gigant
  • Japońscy (koreańscy?) turyści
  • "Tam idziemy"
  • Dawna siedziba
  • Place Balmat wieczorem
  • Widok na szczyty
  • Place Balmat