Podróż Paryż - Dlaczego Paryż?



W czerwcu tego roku w Paryżu miał się odbyć koncert, na który czekałam od wielu lat. Plany były ambitne - orkiestra symfoniczna grająca muzykę z gier komputerowych w jednej z sal teatru Trianon mieszczącego się nieopodal Montmartre. Bilet na koncert kupiłam pierwszego dnia sprzedaży, kilka dni później dołączyły do niego bilety lotnicze. Niestety po kilku tygodniach organizatorzy koncertu ogłosili, że są zmuszeni go odwołać, a mi na pocieszenie pozostała rezerwacja lotu i sześć dni w Paryżu do dyspozycji.

Zgodnie ze swoją niezmienną strategią planowania tego typu wyjazdów, przygotowałam listę miejsc, które chciałabym odwiedzić, sprawdziłam oferty zakwaterowania i starałam się oszacować koszty poszczególnych części wycieczki.

Najdroższym elementem wydawał się być (jak zwykle) nocleg. W związku z tym, że nie dysponuję kartą kredytową, nie mogłam dokonać rezerwacji. Na szczęście miejsce, które sobie wybrałam o dziwo nie cieszy się jeszcze zbyt dużą popularnością, więc bez problemu udało mi się zdobyć tam miejsce będąc już w Paryżu.

Mowa o jednym z hosteli sieci FUAJ (fédération unie des auberges de jeunesse), Paris Pajol. Został on oddany do użytku w maju 2013 roku, czyli zaledwie miesiąc przed moim przyjazdem. Tym tłumaczę sobie dużą liczbę wolnych miejsc. Innych powodów, dla których turyści mogliby nie decydować się na ten hostel nie widzę.

Cena za dobę to 29.50 Euro ze śniadaniem (można również zjeść darmowy lunch / obiad), pokoje są nienagannie czyste (sprzątane codziennie), toalety są wspólne dla kilku pokoi (ale również aż lśnią :), każdy pokój ma do dyspozycji własny prysznic, umywalkę, stół, szafki. Ja mieszkałam w pokoju czteroosobowym i byłam w nim sama przez cały wyjazd. Widok z okna może się spodobać praktycznie wyłącznie miłośnikowi kolei (niemal bez przerwy przemykające TGV i pociągi RER), ale okna są szczelne i żadne hałasy nie dostają się do pokoi. W hallu dostępne jest darmowe WIFI, ładowarki do różnego typu telefonów, stół bilardowy, automat z napojami i bar, bezpłatne przewodniki po Paryżu i mapy. Otoczenie hostelu wciąż jest w budowie, ale już teraz można korzystać z tarasu za budynkiem. Gdy wyjeżdżałam prace skupiały się na wykończeniu otaczających taras fontann. Hostel znajduje się niedaleko stacji metra La Chapelle (linia 2), po jednej, maksymalnie dwóch przesiadkach można się dostać w większość popularnych wśród turystów miejsc.

Szczerze polecam ten hostel. :)

Co do moich spostrzeżeń dotyczących innych tematów, to:

- francuzi NAPRAWDĘ nie potrafią mówić po angielsku, również w centrach informacji / punktach obsługi klienta (sic!). Co gorsza większość tablic informacyjnych jest wyposażona wyłącznie w teksty po francusku, więc bez znajomości podstaw tego języka łatwo się zagubić.

- metro jest słabo oznakowane, bywa że trudne jest odnalezienie wejścia na stację.

- bilety wielokrotnego użytku (dobowe / tygodniowe) należy kasować za każdym razem, gdy wsiada się do pojazdu.

- na lotniskach bezpłatny dostęp do internetu można uzyskać tylko na 15 minut.

- nie należy przejmować się tym, że na tablicy pod Wieżą Eiffla pojawia się informacja o zamknięciu ostatniego poziomu dla odwiedzających. Oznacza to tylko tyle, że w danej chwili na szczycie jest zbyt wiele osób i nie można kupić biletu uprawniającego do wjazdu bezpośrednio na samą górę. Zamiast tego trzeba kupić bilet na poziom drugi, odstać swoje w kolejnej kolejce i tam zakupić bilet na szczyt.

- wstęp do większości muzeów jest darmowy dla osób do 26 roku życia pochodzących z państw UE (za okazaniem dowodu osobistego) - np. Luwr, lub dla studentów (za okazaniem legitymacji studenckiej) - np. Musée national de la Marine.

- nie wiem na ile możliwe jest, że ktoś będzie aż tak nieuważny jak ja i zapomni zabrać ze sobą karty pamięci do aparatu, ale jeśli komuś przydarzy się taki problem, to polecam udać się na zakupy w okolice stacji metra Montgallet. Jest tam mnóstwo sklepów z urządzeniami elektronicznymi, wszelkiego rodzaju akcesoriami do nich, itd. - można tam też kupić niedrogie karty pamięci.