Podróż Moorea, czyli w sercu Polinezji Francuskiej - Moorea, czyli w sercu Polinezji Francuskiej



2013-01-01

Tahiti. Czy w Was ta egzotyczna nazwa także wywołuje dreszcze? Któż nie chciałby znaleźć się pewnego dnia w samym sercu Polinezji Francuskiej? My w każdym razie wyczekiwaliśmy tego etapu z niecierpliwością. Na ten dwutygodniowy przystanek wybieramy jednak sąsiednią wyspę o wdzięcznej nazwie Moorea.

Już wyjaśniam dlaczego. Nasz samolot ląduje w Papeete ale nie potrzeba poświęcać wiele czasu na jego zwiedzanie. Katedra Notre-Dame, lokalny targ i właściwie to wszystko. To duże miasto, zamieszkałe przez ponad sto dwadzieścia tysięcy mieszkańców, lokalna metropolia, centrum polityczne i gospodarcze. Sama wyspa Tahiti, poza dość oryginalnym kształtem nie jest specjalnie urokliwa. To co jest najpiękniejszego w Polinezji Francuskiej, jest rozrzucone na tysiącach kilometrów kwadratowych stąd w atolach Tuamotu na północ od Wysp Towarzystwa, na Tubuai albo na Markizach. Jeśli się nie chce albo nie może wydać dużej ilości pieniędzy na samolot do tych oddalonych sektorów, trzeba zadowolić się tym, co można znaleźć bliżej. Stąd nasz wybór wyspy Moorea, znajdującej się naprzeciwko Tahiti, oddalonej o jedynie pół godziny promem i oferującej bliskie zetnięcie z prawdziwą atmosferą raju.

ak pewnie się domyślacie, życie w Polinezji jest bardzo drogie. Zakwaterowanie nie jest oczywiście wyjątkiem od reguły. Postawiono tu bowiem głównie na rozwój turystyki luksusowej. Całe szczęście, istnieje jeden jedyny camping - "U Nelsona", położony w Hauru, u brzegu pięknej, turkusowej laguny.

Jak mamy podsumować te 15 dni w raju? Słońce, plaża, kąpiele, sjesta, czytanie książek i tak dalej. Odpoczynek. Dostosowujemy się całkowicie do obrazka jaki nasuwa się na myśl o Polinezji Francuskiej. Niesamowite kolory nieba i oceanu, przyduszająca duchota i gorące noce, Tahitańczycy tacy sympatyczni. Nikt się tu nie spieszy, nikt się nie denerwuje, wszystko ma swój czas i to jest niezwyke odprężające po wyścigu z czasem jaki zafundowaliśmy sobie w Nowej Zelandii. Codzień rano nasi sąsiedzi z campingu otwierają nam kokos do picia. Zerwany prosto z drzewa, darmowy i pożywny. Można tu znaleźć prawdziwe skarby prosto na wyciągnięcie ręki: mango, papaje, owoce chlebowca, banany. A ananasy są wybornie tanie i niezwykle słodzutkie!

Moorea wydaje się być rajem na ziemi, prawda? Cóż, dla zwykłych mieszkańców, życie nie jest do końca łatwe. Lokalne władze praktykują tu politykę otwierania luksusowych hoteli na czas dziesięciu lat (w ten sposób Sofitele i inne Hiltony nie płacą podatków). Po tym okresie, hotel się zamyka i buduje/otwiera inny. Francuska sieć luksusowych kompleksów tuystycznych Club Med wycofała się kompletnie z Polinezji już około 10 lat temu. Problemy z wynajęciem terenu (kilku spadkobierców nie zgadza się na jedną cenę), opodatkowanie po okresie dziesięciu lat, szantaż polityczny...prawdziwa mafia. Jeden z Club Medów znajdował się właśnie zaledwie kilkaset metrów od campingu u Nelsona. W rezultacie, ta część wyspy powoli umiera: zamykają pobliskie restauracje i sklepy. Żeby znaleźć działający bankomat, musimy przemieścić się na drugi koniec wyspy, dwadzieścia kilometrów dalej (w pobliże Hiltona). To wszystko penalizuje mieszkańców, a nie turystów.

Ostatnie słowo na temat Tahiti i Polinezji Francuskiej. Nie do końca wiedzieliśmy czego się spodziewać przyjeżdżając tu: miejsce posiada dość wyjątkowy status polityczny w sumie dość zależny od Francji. Nie jest to ani departament, ani terytorium zamorskie. Żandarmi przyjeżdżają z Francji, Francja płaci za drogi i szkoły, wszyscy posiadają francuskie obywatelstwo ale jednocześnie wyspy mają swój własny rząd i monetę. Są one niestety zbyt zależne ekonomicznie od Francji, nie są w stanie utrzymać się jedynie z turystyki. Nikt nie mówi głośno o pełnej niepodległości, oczywiście poza osobami, które mogą z tego czerpać jakieś prywatne zyski (i to jak zwykle Ci, którzy zajmują wysokie stanowiska). To pozostawia wiele do myślenia w kwestiach postkolonizacyjnych. Zobaczymy jaki będzie kolejny krok: czy mieszkańcy zdecydują się na pozostanie w ramach obecnego statusu, czy jak, na przykład Majotta, wniosą o przyłączenie do Francji jako jeden z departamentów zamorskich.

Link do artykułu "Moorea" na naszej stronie.

  • Port w Papeete
  • Port w Papeete
  • Moorea
  • Plaża
  • Sąsiedzi od kokosu
  • Kokos
  • Przyjemności
  • Deszcz
  • Rozjaśnienie
  • Plaża
  • Błękit wody
  • Moorea
  • Moorea
  • Ciężkie jest życie.
  • Drzemka
  • Woda
  • Ruiny Club Med
  • Ruiny Club Med
  • Ruiny Club Med
  • Kajakiem na Coco Beach
  • Coco Beach
  • Coco Beach
  • Chmurasy
  • Deszcz
  • Coco Beach
  • Coco Beach
  • Coco Beach
  • Coco Beach
  • Coco Beach
  • Koralowa bariera
  • Koralowa bariera
  • Koralowa bariera
  • Koralowa bariera
  • Koralowa bariera
  • Coco Beach
  • Akwarium
  • Coco Beach
  • Coco Beach
  • Coco Beach
  • Zachód słońca
  • Zachód słońca
  • Zachód słońca
  • Zachód słońca
  • Dookoła wyspy
  • Król ananasów
  • U króla ananasów
  • Drogi
  • Drogi
  • Tutejsze kościoły
  • Mooerejskie szczyty
  • Do wodospadów Afareaitu
  • Wodospad Afareaitu nr 1
  • Wodospad Afareaitu nr 1
  • Flora
  • Wodospad Afareaitu nr 2
  • Wodospad Afareaitu nr 2
  • Tahiti
  • Sofitel na wodzie
  • Sofitel na wodzie
  • Plaża Temae
  • Plaża Temae
  • Plaża Temae
  • Po deszczu przychodzi słońce
  • Po deszczu przychodzi słońce
  • Po deszczu przychodzi słońce
  • I tęcza
  • Po deszczu przychodzi słońce
  • "Belvédère"
  • "Belvédère"
  • Ananasy
  • Skuter ledwo zipie
  • Dolina
  • Montagne magique
  • Montagne magique
  • Kolacje w egzotycznym klimacie
  • Kolacje w egzotycznym klimacie
  • Kolacje w egzotycznym klimacie
  • Kolacje w egzotycznym klimacie