Podróż Grecja - Paralia, Skiathos i inne. - Spacer po Grecji



2013-02-23

Opisu nie było, ale Travelka ma czas i dodaje. Pewnie zrobię sporo błędów stylistycznych, dlatego można poprawiać . 

Więc Grecja! Ah tak, muszę chwilę pomyśleć i cofnąć się to kilka lat wstecz( dokładnie 3,5 ).Zaczęło się następująco: miałam wtedy bodajże  13 lat i to w nadwyżce, więc byłam niesamowicie ''dorosła''. Pierwsza klasa gimnazjum- minimalny wiek, by jechać na obóz młodzieżowy za granicę.  Wcześniej jeździłam na kolonie na terenie kraju i to z kuzynką rzecz jasna, bo sama bym się nie odważała. Pewnego dnia tata przyniósł mi oferty z biura podróży; było ich na prawdę sporo, wybór był  tymbardziej trudny, że wówczas jedynym krajem, który miałam okazję odwiedzić była Słowacja(mieszkam dosyć blisko granicy). Ja i Paula stwierdziłyśmy, że zaszalejemy  i wybierzemy Grecję. Pamiętam, jaka szczęśliwa byłam, gdy okazało się, że miejsc nie brakło i jesteśmy na liście uczestników. Dla mnie to była radość niedopisania. Spotykałyśmy się z kuzynką i obgadywałyśmy co ze sobą weźmiemy, jak się zachowamy itd. Niestety nastąpiła sytuacja tragiczna, jak w dramacie. Rodzice mojej kuzynki dostali następujący telefon z biura: '' Niestety, ale Państwa córka nie może jechać na obóz do Grecji, gdyż wiek nie pozwala... Nastąpiła jakaś pomyłka [...] Przepraszamy.'' Nigdy nie zapomnę jak się o tym dowiedziałam. Płakałam jak głupia, bo przede mną był wybór: ALBO REZYGNUJESZ, ALBO JEDZIESZ SAMA. No cóż, miałam 13 lat, nie wiedziałam jak się zachować, z jednej strony chciałam jechać, wręcz tego pragnęłam, ale z drugiej strony  strach, że sobię  nie poradzę, że nie uda mi się z nikim zaprzyjaźnić, a na ten czas byłam bardzo skrytą, zamkniętą w sobie osobą. Wy  wiecie co wybrałam, bo zdjęcia z Grecji są na moim profilu już dosyć dawno. Tak, pojechałam! Nie wiem co mną kierowało, chyba ta chęć bycia podróżnikiem od najmłodszych lat... Wstawiłam się na miejsce zbiórki. LIPIEC 2010 . Rozglądałam się w koło przestraszona...Tyle starszych ludzi z walizkami. Starszych to znaczy 17, 18 lat.. Dla mnie to było dużo. W końcu dostrzegłam dziewczynę, pomachała mi i okazało się, że się znamy, hahaha, byłyśmy razem na obozie tyle, że w kraju, nad morzem. Przygoda się zaczęła. Poznałam jej przyjaciółkę, siadłyśmy razem w autokarze i ruszyliśmy hen daleko!

Poprzez różne kraje, nie jestem teraz pewna jakie chyba Czechy, Słowację, Węgry, Serbię, Macedonię dotarliśmy na północ Grecji, w okolicę miasta Saloniki. Dokładnie do Paralii. Było niesamowicie gorąco. Dostałyśmy 3-osobowy pokój, rozgościłyśmy się. Byłyśmy takie szczęśliwe, że oddychamy greckim powietrzem. Z balkonu miałyśmy piękny widok na OLIMP. Od razu w pierwszy dzień zapoznałyśmy się z miejscowością. Urocze miejsce; dużo tanich i to bardzo tanich sklepów, meczecik, pełno rzeźb greckich, muzyka, zorba, Grecy, no jednym słowem SEN. W pobliżu było biuro podróży, które też odwiedziliśmy. Nie byłam przygotowana na to, że oprócz wycieczki po okolicy można wykupić sobie te fakultatywne. Oferowali nam ; Meteoryty, rejs na Wyspę Skiathos i jakiś aqua park. Wszyscy w moim wieku oczywiście chcieli AQUA PARK. Ja od razu odrzuciłam tę opcję, wolałam coś zwiedzić, zobaczyć. Do dziś żałuję , że wybrałam tylko WYSPĘ SKIATHOS. W sumie bałam się, że nie starczy mi pieniędzy, ale spokojnie bym mogła wykupić jeszcze METEORYTY. Często mam wyżuty sumienia, że nie dane mi było zobaczyć te piękne klasztory na skałach... Jak będę dorosła to na pewno tam pojadę.

Dni upływały, mała Weronika niesamowicie była zadowolona, kupiła dużo pamiętek, opalała się, w wieku 13/14 lat była na dyskotece, która była od 18 lat. Niesamowita zabawa i to na DACHU budynku. Wątpię, żebym miała okazję jeszcze kiedyś w takiej uczestniczyć.

Jeden z dni był właśnie przeznaczony na wyprawę na Skiathos. 2 godziny podróży autokarem, później rejs statkiem. Byłam już w kilku krajach, ale takich PIĘKNYCH widoków jak tam, jeszcze nigdy nie widziałam. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Robiłam zdjęcia jak opętana. Jak ktoś oglądał film ''Mamma mia'' to wie o czym mówię, bo właśnie tam był on kręcony. Do dziś mile wspominam tą wyprawę. Było to najlepiej wydane 30 Euro w moim życiu. 

Dalsze dni w Grecji były również cudowne. Ja-głupia, mała myślałam, że wyjdziemy na Olimp, a tu taka niespodzianka mnie spotkała. Na szczęście pocztówkę w schronisku kupiłam i zobaczyłam kilka miejsc mitologicznych. Byliśmy w pewnej wiosce, do dziś jak mi się nudzi to próbuję znaleźć jej nazwę. Miejsce bardzo ciekawe, spokojne, na pewno mieszka się tam inaczej niż gdziekolwiek, bo domów nie dużo, a wszystkie zamknięte pod koroną drzew. Nie umiem tego opisać słowami, wybaczcie. Oprócz tego tradycyjnie; meczety, jakieś fontanny, uliczki, źródełka..

Grecja jest cudownym krajem; i na wczasy i na zwiedzanie, podróżowanie, odkrywanie historii i kultury Starożytnych. Nigdy nie będę żałować, że zdecydowałam się tam jechać . Ktoś kto ogląda mój profil widzi, jakie oferty wyłapałam w następnych latach. Co roku tata przynosi katalog i mogę wybrać tylko to co tam jest. Wiecie co? Od czasu tej podróży nigdy więcej nie zobaczyłam oferty wyjazdu do GRECJI. Udało mi się! Szczęściara, która wracając do domu płakała mamie w ramiona, że chce wracać spowrotem do kraju, w którym witają się KALIMERA!

  • Obrazek 226
  • Obrazek 272
  • Obrazek 119
  • Obrazek 168
  • Obrazek 2g99
  • Obrazek 107
  • Obrazek 138
  • Obrazek 154
  • Obrazek 174
  • Obrazek 181
  • Obrazek 188
  • Obrazek 192
  • Obrazek 290
  • Obrazek 309
  • Obrazek 314
  • Obrazek 336