W drodze powrotnej również postanowiliśmy zboczyć z autostrady. Tym razem byliśmy nad Gardą wieczorem. Na postój wybraliśmy urocze, malownicze miasteczko - Bardolino.
Była to moja druga wizyta nad Gardą. Tak jak poprzednia (3 dni) ta była stanowczo za krótka. Chętnie spędzimy nad tym pięknym jeziorem kilka dni.