Podróż Kornwalia - Z wizytą u Celtów



2010-08-24

Dość nieoczekiwanie wybrałem się ze znajomą do Kornwalii. Jeszcze cztery dni wcześniej nic nie wiedziałem o wyjeździe. W zamyśle miał to być tak popularny w Anglii city break, tzn. kilkudniowy, krótki wypad w jakieś ciekawe miejsce.

Zatrzymaliśmy się w uroczym tradycyjnym hoteliku B&B w St Agnes. Hotelik mało, że tani to jeszcze do tego taki przesiąknięty angielskością. Pokoje w stylu edwardiańskim, wiktoriańska jadalnia i starsza angielska dama prowadząca ten przybytek. Sama radocha. Uwierzcie mi, czegoś takiego na oczy jeszcze nie widzieliście, ja z resztą również.

Samo St Agnes to mały nadmorski ośrodek wypoczynkowy, pamiętający dawne czasy gdy Brytyjczycy zamiast na Ibizę czy Kanary wczasy spędzali na cudownym kornwalijskim wybrzeżu.

Zaraz w pierwszy dzień po przyjeździe zaczęliśmy intensywne zwiedzanie. Na pierwszy ogień poszło samo St Agnes. Popołudnie spędziliśmy na wrzosowiskach i klifach wśród ruin kopalni cyny. Jedna z nich znajduje się tuż pod St Agnes, dramatycznie zawieszona nad krawędzią klifu. Z jednej strony szumiące, kolorowe wrzosowiska a z drugiej przepaść i huczący ocean. I wszystko to skąpane w zachodzącym słońcu. Niesamowite widoki i niesamowite przeżycie. Wieczór spędziliśmy w nadmorskim pubie na kilku ciemnych, na rozmowach z tubylcami.

 

  • St. Agnes, opuszczone kopalnie cyny
  • St. Agnes, opuszczone kopalnie cyny
  • St. Agnes wrzosowiska
  • Mount St. Michael
  • Mount St. Michael
  • Mount St. Michael
  • Mount St. Michael
  • Widok na Marazion z murów obronnych Mount St. Michael
  • rosetta w kościele opactwa Mount St. Michael
  • Porthcurno
  • Porthcurno
  • Wrzosowiska w okolicy Land's End
  • St. Ives
  • Kornwalia sierpien 2010
  • Jadalnia w naszym hoteliku w St. Agnes
  • Tintagel
  • Klify Tintagel
  • Klify Tintagel
  • Tintagel
  • Tintagel
  • Tintagel