Podróże innych Kolumberowiczów mogą być bardzo inspirujące. Najnowsze zdjęcia Voyagera z Lizbony wzbudziły moje zaciekawienie tym miastem, a jeśli kiedyś tam polecę...na pewno będę tropiła azulejos. Na razie sięgam do zdjęć z Amsterdamu, bo przecież te kafelki produkowane były także w holenderskich manufakturach. W Amsterdamie bylam kilka dni w lipcu 2009 i wiele mogłabym opowiadać o swoich fascynacjach tym miastem, po prostu I love Amsterdam. Z rzeczy praktycznych mogę polecić przydatność zaopatrzenia się w kartę Museumkaart /dla tych oczywiście, którzy chcą pochodzić po muzeach/ Karta ta kosztuje 40 EUR i daje darmowy wstęp do wielu muzeów, we wszystkich holenderskich miastach przez cały rok! Poza tym w niektórych z nich np. w Muzeum Van Gogha posiadacz tej karty wchodzi bez oczekiwania w przeważnie baaardzo długiej kolejce. Natomiast na przejazdy komunikacją miejską warto kupić tzw. strippenkaart, czyli taką kartę paskową , do kasowania także dla dwóch i więcej osób. A ciekawostką jest obecność konduktora w niektórych tramwajach, jego kabina znajduje się pośrodku składu i ustawia się do niego nieraz spora kolejka. I jeszcze o muzeum, które spodobało mi się szczególnie -etnograficzne Tropenmuseum, które powstało w 1859 r. jako kolekcja przedmiotów przywiezionych z holenderskich kolonii. Można tam spędzić wiele godzin , przenoszac się do przeróżnych miejsc na całym globie - nigeryjski bar, hałasliwa arabska ulica, slumsy Bombaju , możemy dotykać, wąchać, wybierać tkaniny, nastawiać muzykę, jest jeszcze nauka tańca, śpiewu , np. jodłowania, pokaz strojów i tańców obrzędowych i wiele innych atrakcji. No i świetna kolekcja postaci pokazująca kolonistów przy codziennej pracy , naprawdę robi wrażenie ,niech się schowają wszystkie inne gabinety figur woskowych ! Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć .
Podróż Dopóki ta kobieta z Rijksmuseum w namalowanej ciszy i skupieniu... - Amsterdam
- wróć do podróży
- « poprzednie
- następne »