Wymagane:
najbardziej lastowe "last minute", nie za długo w samolocie, ciepło na miejscu, i hablać po hiszpańsku. Wyszukiwarka wyrzuciła Fuerteventurę:) Po długiej i nudnej podróży, widoki za oknem nie były zachęcające.
Ale po wylądowaniu, okazało się, że nie jest tak źle.
Ciepły wiatr i słońce zawsze nastroją pozytywnie.
Wrzucam tą podróż, bo zaraz pół roku minie i trzeba będzie nastepną podróz organizować, a tu takie zaległości.