Podróż W cieniu rodu Viscontich - W cieniu rodu Viscontich



Kiedy pierwszy raz przyjechałam do Pawii, drzewa kaki uginały gałęzie pod ciężarem pomarańczowych owoców, a potężne magnolie wypluwały z jesiennych owocostanów karminowe pestki, które wraz z powiewem pierwszych, jesiennych wiatrów, miarowo stukały o okrągłe kamyki brukowanych ulic. Plażowe otoczaki spodobały mi się od razu, potrafiły też wielowiekowy szlif docenić i moje stopy, które po godzinach włóczęgi czuły się nadal lekkie i rozkosznie wymasowane.

 

Do południa widoczność w mieście była mocno ograniczona przez gęstą mgłę znad Padu, jednak wraz z falą przedobiedniego cappuccino, okolice rozświetlało typowo południowe słońce wydobywając w pełni średniowieczną urodę Pawii.

 

W samych Włoszech Pawia cieszy się renomą solidnego ośrodka akademickiego z uniwersytetem założonym w 1361 roku. Dzięki temu to niewielkie miasto, położone pół godziny jazdy od Mediolanu, nie stanowi jedynie zaplecza noclegowego dla lombardzkiej stolicy, ale jest autonomicznym, prężnym centrum naukowym z dużą liczbą studentów. Ich młodość i duch zabawy rozsadzają swoją energią to, założone w II wieku (jako kolonia rzymska Ticinum nad rzeką Ticino), urokliwe miasto. W 476 roku zniszczone przez Odoakra, odbudowane przez Longobardów, przez dwa stulecia (572-774) było ich stolicą. Pod koniec wieków średnich Pawia została podbita przez Viscontich i inkorporowana w skład księstwa Mediolanu.

 

Z czasów średniowiecznych pochodzą liczne, dobrze utrzymane budowle, zarówno o charakterze  świeckim, jak i sakralnym. Na szczególną uwagę zasługują dwa romańskie, dwunastowieczne kościoły: San Michele, w którym Fryderyk Barbarossa przyjął koronę Włoch, i San Pietro in Ciel d`Oro, gdzie znajduje się grobowiec-arka z relikwiami św. Augustyna z Hippony, który w IV wieku sprawował funkcję biskupa Mediolanu. Autorzy samej arki, na której przedstawione zostały sceny z życia autora Wyznań, jego pośmiertne triumfy oraz cuda przypisywane jego wystawiennictwu, pozostają nieznani.  Z tego samego okresu pochodzą kościoły San Teodoro, Sta Maria in Betlemme, San Lanfranco i San Francesco. Spośród zabytków późnogotyckich na szczególną uwagę zasługuje czternastowieczna Sta Maria del Carmine. Sama katedra, budowana głównie w wiekach XV i XVI (m.in. przy współudziale Bramantego i Leonarda da Vinci), podlegała licznym przebudowom i obecnie ma ona mocno eklektyczny charakter; znana jest także we Włoszech z trzeciej pod względem wielkości kopuły.

 

 

 Jednak najbardziej znanym zabytkiem, odnotowywanym we wszystkich bedekerach, pozostaje znajdująca się w odległości 10 km od miasta kartuzja (Certosa di Pavia). Można tam dojechać pociągiem lub autobusem, zarówno z centrum Pawii, jak i z Mediolanu. Pawijska kartuzja (www.certosadipavia.com, zwiedzanie: wtorek- niedziela, od 9 do 11.30 i od 14.30 do 17.30, wstęp wolny, dobrowolne datki) założona w XIV wieku, rozbudowywana w dobie renesansu (bogata, misternie zdobiona fasada i piękne krużganki), mieści w sobie m.in. sarkofagi Viscontich.  Żyjący we wspólnocie bracia - zgodnie z regułą zakonu kartuzów - objęci są ślubami milczenia, z których zwolniony jest jednak mnich – przewodnik, oprowadzający turystów po klasztornych wnętrzach.

 

Przed wyprawą do kartuzji warto obejrzeć film dokumentalny Philipa Gröninga Wielka cisza (2005) obrazujący życie codzienne w kartuzji.  W przyzakonnym sklepiku można zaopatrzyć się w wyrabiane przez zakonników, wg wielowiekowych receptur, frykasy: słodycze, konfitury czy nalewki. Pięknie zdobione i kunsztownie pakowane, mogą stanowić atrakcyjny prezent.  

 

 

W samej Pawii nie należy przeoczyć Castello Visconteo (www.museicivici.pavia.it, bilety 6 i 4 euro) czyli zamku Viscontich pełniącego obecnie funkcję muzeum (z oddziałami: archeologicznym, sztuki longobardzkiej, romańskiej i renesansowej oraz późniejszymi, m.in. kolekcją związaną z okresem Risorgimento czyli zjednoczenia Włoch), można też po prostu przyjść na piknik w różanym ogrodzie otaczającym majestatyczny gmach z czerwonej cegły, skąd rozciąga się widok na miasto, nad którym górują dwie wysmukłe, romańskie wieże (niegdyś było ich znacznie więcej).

 

 Niewątpliwą atrakcją może stać się wieczór w XVIII-wiecznym Teatro Fraschini (www.teatrofraschini.it, znaczna rozpiętość cen biletów, zależnie od typu przedstawienia i odległości miejsca od sceny, najtańsze wejściówki od kilku euro, najdroższe ok. 55 euro) z bogatym repertuarem, zarówno lirycznym, jak i dramatycznym czy tanecznym. Wnętrza teatru przypominają wyzłacaną bombonierę z fragmentami fresków na ścianach lóż. W przerwie zwyczajowo serwowane jest widzom rifresco czyli lampka szampana. Co różni włoską publiczność od polskiej to stroje – inaczej ubierają się Włosi idący na spektakl na godzinę 17 a inaczej na tę samą sztukę o 20. Zwyczajowo wyjście po kolacji wymaga stroju bardziej eleganckiego niż przed. 

 

 A jeżeli już stołować się w Pawii, to koniecznie trzeba spróbować zupy pawijskiej czyli zuppa alla pavese – gęsta i zawiesista, z grzankami, serem i jajami, syci na długo. Ponadto lokalnym smakołykiem są wyroby dynio i cukiniopochodne oraz zupy (minestrone) z dużą ilością ryżu – flagowej uprawy Niziny Padańskiej.  

 

Ponadto wędrując po zabytkowych dziedzińcach rozsianych po mieście wydziałów uniwersytetu, w pewnym momencie nieuniknione będzie spotkanie z marmurowym Alessandro Voltą – najsłynniejszym absolwentem tutejszej uczelni, który teraz gromadzi wokół siebie wszystkich szczęśliwych absolwentów. Po obronie pracy dyplomowej, w zwyczajowych togach, a czasami i z wawrzynem na skroniach, wykonują oni pamiątkowe zdjęcia, licząc w przyszłości na olśniewające kariery. Wspomnieć należy, że obrona pracy dyplomowej – nieważne czy jest to licencjat czy doktorat – to dla Włochów ważne wydarzenie towarzysko - rodzinne. Krewni i przyjaciele zwykli gromadzić się na otwartych obronach, by potem gromadnie celebrować to wydarzenie. Zresztą każdy powód jest dobry, by cieszyć się rozkoszami stołu i doborowego towarzystwa.

  • cimitero_monumentale_006
  • cimitero_monumentale_008
  • ulice_pavii_010
  • cimitero_monumentale_007