Dzięki GPS-oi, który zamiast krótsza lepszą trasą prowadzi nas dłuższą drogą, przez góry z ogromnymi dziurami w jezdni, lądujemy na plaży w Porto Pollo. Małym nieciekawym miasteczku turystycznym ale za to i ładną piaszczystą plażą. Niesamowite wrażenie gdy tak siedzieliśmy sobie na słoneczku, na niebie białe obłoczki, a w oddali w górach granatowe chmury i co chwila słychać grzmoty.