W Monachium, nieopodal miasteczka olimpijskiego, przy ulicy Georg-Brauchle-Ring, stoi niezwykły wieżowiec. Niby biurowiec, nic niezwykłego. A jednak.
Prosta bryła, bez udziwnień, jedynie z zaokrąglonymi rogami. Okrągłe są też okna. W nocy świeci jedynie logo właściciela budynku, operatora telefonii komórkowej. Budynek żyje. Na parterze błyskają światła prezentacji multimedialnych, odtwarzanych na dużych ekranach w holu. W niektórych oknach wciąż świecą się światła - w Niemczech ludzie też potrafią pracować do późna. Z wewnątrz - widok na sporą część miasta. Już z drugiego piętra rozpościera się widok na Olimpiapark. Wieczorami oczarowuje mgła, prześlizgująca się pomiędzy podświetlonymi od dołu drzewami, rosnącymi przy budynku. Wieczorne słońce nadaje całości piękne, ciepłe kolory. Nawet w czasie deszczu miejsce ma swój wyjątkowy urok.
Spędziłem tam 4 miesiące pracy.
