Pierwszy punkt na trasie mojej kilkudniowej podróży po północnych Włoszech. Bergamo, początkowo w planach, miało być tylko miejscem przylotu, po czym miała nastąpić szybka ewakuacja do Mediolanu. Postanowiłem jednak skorzystać z okazji i zostać na noc w tym malowniczo położonym mieście, by móc poszwędać sie po okolicy następnego ranka. Bergamo przywitało mnie mgłą gęstą jak mleko. Widoczność momentami ograniczała się do kilkunastu metrów. Niestety musiałem do tego przywyknąć, gdyż mgła towarzyszyła mi już praktycznie do końca eskapady. Jednym z niewielu miejsc gdzie mogłem dostrzec błękit nieba, było Górne Miasto (Citta Alta) - starsza część Bergamo położona na wzgórzu, u stóp Alp...