wyspa w archipelagu wysp jońskich, najbardziej chyba znana. Zawsze zielona, od marca do października coś kwitnie, pachnie, dojrzewa i kiełkuje. To dobry adres dla tych, którzy chcieliby pobyć trochę z dala od "przemysłu turystycznego", a i przesadnie na zwiedzanie zabytków nie mają ochoty. Każdy znajdzie coś dla siebie: piękne pejzaże, ciepłe morze, turkusowe zatoki, skaliste brzegi i plaże z kamyczków i piaskowe (to dla amatorów, bo nic sie nie umywa do bałtyckiego piasku...), greckie wsie i weneckie w klimacie miasteczka. I grecka kuchnia oraz cykady w ilościach hurtowych.
Podróż Kerkyra, jońskie wakacje - Korfu, początek lata 2008
2010-04-01