Luty 2009 i znów Barcelona, tym razem na dłużej. Zaczynamy od Barri Gotic. Wąskie uliczki, gotyckie kościoły, pałac królewski, place i skwery tworzą niepowtarzalny klimat. Centralnym punktem jest Plac Katedralny z gotycką katedrą, którą zaczęto budować w 1298 roku, zakończono dwa wieki później. Jednak fasadę ukończono dopiero pod koniec XIX wieku, już w stylu neogotyckim. Fantastycznym miejscem są krużganki we wnętrzu zabudowań katedralnych, z pięknym ogrodem, stawem, przy którym mieszkają gęsi, symbol czystości św. Eulali, patronki katedry. Gęsi, rozpuszczone przez turystów, drą się jak opętane, domagając się jedzenia. Są tu od zawsze. Kolejnym kościołem, który warto obejrzeć jest bazylika Santa Maria del Mar, kościół żeglarzy. Trójnawowy kościół, bez przesadnych ozdób, jest pięknym przykładem śródziemnomorskiego gotyku. Jednak moim ulubionym , jest Santa Maria del Pi. Tym razem we wnętrzu ustawiono rusztowania, jak się okazało niezmiernie fotogeniczne. Przed kościołem w niedzielne przedpołudnie, wystawiają swe prace artyści, a raz w miesiącu odbywa się kiermasz katalońskich przysmaków.