Podróż Syberia 2008 - Polska - Białoruś



2009-12-13

Sobota

26 lipca 2008

17:50

Właśnie mijamy Brześć; pierwsze formalności poszły dość gładko, choć kontrola bagaży dopiero przed nami.

Ale zacznę od początku.

Pożegnanie na dworcu w Siedlcach z przyjaciółka Anką C (B) – trochę wylewne, szybkie, bo trzeba było szybko wsiąść – konduktor ponaglał. Przywitała mnie Anka C i Łukasz (w skarpetkach – a to się zdziwiłem). Wsiadka, telepka z bagażem. Trafiłem do przedziału, w którym był Andrzej M (stary miłośnik astronomii) i Artur H

Pierwszy alkohol poszedł do ziemi – piwo wyciekło z puszki, bo wsadziłem je na spód bagażu i to był błąd. Szybkie pranie koszul, teraz sobie schną i budzą zdziwienie, że jak to – ktoś już robi pranie? Poznałem Burzę (Wojtek B) i Mardo (Marcin D) – zrobieni trochę procentami, ale są OK.! Jedzie też Jurgen (Jerzy W) – jak ja lubię jego mannowskie poczucie humoru.

Straszna duchota w przedziałach, standard jest zaskakująco dobry, czysto schludnie, trochę ciasne przedziały jak na 3 osoby.

Zmieniali podwozia w wagonach, chyba ze 3 godziny. Wkrótce po tym wtargnęły babuszki z piwem, kartoszkami, plackami, gotowanymi kurczakami. Trochę przydługi postój, za to widoczki dworca niezwykłe.

 

20:59 

Zadziwiające, ale żadnej odprawy paszportowej nie było. Przyszli celnicy, podbili kartę migracyjną i cześć!

 

22:31

Parę osób kładzie się spać. Ale w przewadze żyją, alkoholizują się (ja też po piwie – białoruskim piwie). Mało siedzę w moim przedziale, bo chleją tam i ogólnie syf się zrobił. Wolę towarzystwo Anek. Za oknem mrok. Następny przystanek Mińsk – podobno. Dalej dość duszno, co bardziej cwani karimatami wietrzą przedziały. Poznałem Pawła W (non stop pije herbatę), „grupa” Karola W w opozycji.

  • Dworzec kolejowy - lipiec 2008
  • Dworzec w Siedlacach... Start!
  • Podróż marzeń...
  • Zmiana torów przed nami
  • Nocą przez Białoruś...