Nowy Rok 2009 przywitaliśmy w Pradze. Polecieliśmy tam na 4 dni z zamiarem zobaczenia tego i owego i spędzenia sylwestrowej nocy na świeżym ( mroźnym ) powietrzu. Zamieszkaliśmy w hotelu IBIS, skąd mieliśmy na piechotkę w miarę blisko do Starówki i Mostu Karola. Nasz ulubiony przystanek tramwajowy to "Národní divadlo"... ( czyli teatr narodowy )
Jeśli chodzi o muzea - tym razem "relaksacyjnie" odwiedziliśmy muzeum seksu oraz z "ciarkami na plecach" muzeum tortur, gdzie zobaczyć można było najprzemyślniejsze techniki torturowania ludzkiej rasy...
Most Karola - tłum ludzi i remont...to moje główne wspomnienia....szczerze mówiąc nawet nie chciało nam się przechodzić na drugą stronę mostu, bo nie lubimy czuć się jak sardynki w puszce...
Sylwester - zimno, ale za to z Vondráčkovą na telebimie ( niestety nie na żywo ;-) - ikona czeskiego popu jak zwykle pokazała klasę ;-) Czesi ją kochają - niezależnie od wieku !!! Czekaliśmy tylko na moment aż dołączy do niej Karel Gott...no ale widocznie miał inne plany !!!
Najfajniejszy obrazek - w nocnym sklepie Arab z Murzynem rozmawiający po czesku ;-) A kochany krecik łypał do nas okiem prawie z każdej wystawy....
Grudzień 2008 / Styczeń 2009